Długo, ciepło i ciekawie, czyli Promenada Anglików w Nicei

Nie sposób jej pominąć ani nie zauważyć. Ciągnie się przez 7 km wzdłuż kamienistych plaż nad Zatoką Aniołów. Wzdłuż niej usadowiły się pałace, hotele (w tym słynny Negresco z pomnikiem Milesa Daviesa przy wejściu), a także restauracje, bary i słynny targ kwiatów, który poza godzinami urzędowania zamienia się w restauracyjne zagłębie. Zawsze pulsuje życiem, spacerują po niej starsi i młodsi, pomykają deskorolki, biegają psy...

A w lutym staje się sceną przemarszu trup artystów ulicznych w ramach słynnego nicejskiego karnawału.

Powstała w XIX wieku, jeszcze za czasów włoskich w historii Nicei, gdy miasto stanowiło część Królestwa Sardynii jako Lungomare degli Inglesi, a ostateczną długość przybrała, gdy w 1903 r. przedłużono ją do Var.

W lipcu 2016 r. terrorysta prowadzący ciężarówkę zabił tu 86 osób, które zgromadziły się, by obejrzeć pokaz sztucznych ogni, jednak pomimo tego tragicznego wydarzenia wciąż tętni życiem przyciągając miejscowych i turystów spragnionych nadmorskiej bryzy, dobrej muzyki i relaksu.

Warto z niej zejść i zagłębić się w wąskie uliczki nicejskiej starówki, czyli Vieux Nice, a potem wrócić, usiąść na granatowym krzesełku i przyglądać się co ciekawszym przechodniom...